wtorek, 26 czerwca 2018

Bang - E.K. Blair

Tytuł: BANG
Autor: E.K Blair
Wydawnictwo: NieZwykłe
Mówią, że ten, kto mści się na drugiej osobie, traci część swojej niewinności. 
Ale ja nie jestem niewinna. 
Już od dawna. 
Zostałam okradziona z niewinności. Odebrano mi los, który był mi pisany. Duszę, z którą przyszłam na świat. Rubinowe serce osadzone w życiu pełnym nadziei i marzeń.

To wszystko odeszło.
Przepadło.

Nigdy nawet nie miałam wyboru. 
Opłakuję tamto życie. Rozpaczam nad każdym „co by było, gdyby...”. 
Ale z tym już koniec. 
Jestem gotowa odebrać to, co zawsze mi się należało.

Jednak każdy plan ma jakiś słaby punkt. Czasem jest nim serce.Jest to po części powieść erotyczna, więc bądźcie przygotowani na odważniejsze momenty łóżkowe, ale w tym wypadku seks jest pokazany pod względem psychologicznym.

O tej książce słyszałam już od bardzo dawna, chciałam ją nawet przeczytać w oryginale, ale jakoś nigdy nie było na to czasu. Ale jak wiadomo Wydawnictwo Niezwykłe spełnia marzenia i spełnili też moje tłumacząc tę pozycję. Do tej książki dodatkowo zachęcił mnie jej 'trailer'. Jest tak cholernie seksowny, tajemniczy i przerażający. I dokładnie taka była ta książka (jeżeli są chętni, którzy chcą zobaczyć ten filmik wystarczy kliknąć TUTAJ)


“Posmakuj swoich kłamstw, Nino 


Ninie, a właściwie Elizabeth w wieku pięciu lat został odebrany ojciec. Od tamtego momentu jej życie stało się koszmarem. Nina to pewna siebie kobieta, doskonała manipulantka. Przez te wszystkie lata nauczyła się rozumieć działania facetów, co wykorzystuje na swoją korzyść. Potrafi także kontrolować swoje ciało, więc doskonale potrafi udawać. Co kryje się za takim zachowaniem Niny? Tego musicie dowiedzieć się sami. Ja mogę napisać tylko tyle, że naprawdę bardzo jej współczułam. Sytuacja z ojcem to jedno, ale to co przytrafiło jej się później było czymś okropnym, wręcz strasznym. Niestety czuję też wobec niej pewną nienawiść. Próbowałam sobie tłumaczyć jej zachowanie, ale nie wszystko dało się obronić. Przede wszystkim, nie zasługiwała na żadnego z tych trzech facetów (Declana, Pike'a i Benetta). Poza tym dla mnie jest zwykłą hipokrytką. Dlaczego? No cóż.. Odnośnie sytuacji Declana powiedziała mu, że był tylko dzieckiem i nic nie mógł zrobić, ale tym samym winiła Benetta za coś co zrobił, gdy był dzieckiem. Przejdźmy do Pike'a. Pike jest bratem Niny z rodziny zastępczej. Z Pikiem mam ten problem, że kocham go i nienawidzę. Kocham go, bo w gruncie rzeczy gdzieś tam głęboko w środku jest dobrym człowiekiem i jego troska i oddanie wobec Elizabeth było czymś niesamowitym. Nienawidzę go, bo w teraźniejszości podjął kilka niewybaczalnych decyzji. To co go spotkało w przeszłości musiało na niego bardzo wpłynąć. Widać po nim, że jest kompletnie zniszczony i jest wrakiem człowieka. Brakowało mi rozdziałów z jego perspektywy, bo zastanawiałam się co czuł i czy faktycznie cokolwiek czuł, co kryło się za jego słowami 'kocham cię'. Benett. Mąż naszej głównej bohaterki. Moim zdaniem jest on zupełnie niewinną osobą. Nie zasługiwał na to wszystko co mu się przytrafiło. Bardzo go polubiłam, bo to w jaki sposób traktował Nine było cudowne. Declana nie polubiłam z początku. Swoją postawą przypominał mi trochę Greya, co mnie od niego odpychało. Dopiero później zobaczyłam w nim coś innego i od tamtego momentu posiadał moje serce całkowicie. I niestety jest też kolejną osobą, która wpadła w sidła Elizabeth, ale może jest również osobą, która w końcu ją odmieni? Każdy z tych bohaterów był od siebie różny, a przede wszystkim każdy z nich miał inne działanie na Elizabeth, każdy znaczył dla niej co innego.


Przez pierwsze rozdziały tej książki byłam nieco zdezorientowana. Nie miałam bladego pojęcia co się dzieje i dlaczego się dzieje, ale było to na tyle intrygujące, że chciałam czytać dalej, żeby poznać całą historię. A najważniejsze: musiałam zrozumieć co kieruje Niną i jej chęcią zemsty. Jednak nie byłam przygotowana na to co odkryłam w późniejszych rozdziałach. "Bang" jest podzielona na dwie części: teraźniejszość i przeszłość. W teraźniejszości poznajemy już dorosłą kobietę, która żyje dla zemsty. Dlaczego chce się zemścić i na kim? Tego dowiadujemy się głównie z rozdziałów z przeszłości. Poznajemy dzieciństwo małej Elizabeth (w tym również Pike'a). Te rozdziały z przeszłości absolutnie mną wstrząsnęły. Myślałam, że nie będę w stanie przez nie przejść. To było zdecydowanie dla ludzi o mocnych nerwach. Pike i Elizabeth nie mieli łatwego życia. Żyli z potworem, zwyrodnialcem i prawdziwym diabłem. Nie chce wam zdradzać zbyt wiele, ale musicie wiedzieć, że to nie były przyjemne rzeczy do czytania. To było mocne i okrutne. Mam szczerą nadzieję, że w prawdziwym życiu takie sytuacje nie mają miejsca. Jest to thriller, ale jest to po części też pozycja erotyczna, więc bądźcie przygotowani na odważniejsze momenty, ale myślę, że w tym wypadku seks pokazany jest pod względem psychologicznym. To w jaki sposób można go wykorzystać nie tylko do przyjemności, ale także zapomnienia czy manipulacji. Nie jest to żaden słodki romans. Czy istnieje w ogóle szczęśliwe zakończenie tej historii?


Jestem tak silna, jak tylko się da. Słabość wywodzi się z duszy. 

Żadne słowa nie są w stanie opisać jak genialna jest ta książka. Jest to powieść pełna bólu i brutalności. Żeby zrozumieć to wszystko co obecnie czuję, to musicie przeczytać tę pozycję i sami musicie przejeść przez tą niewiarygodnie trudną, emocjonalną podróż.


Za egzemplarz serdecznie dziękuje

czwartek, 14 czerwca 2018

"Poza rytmem" - Brittainy C. Cherry

Tytuł: Poza rytmem
Autor: Brittainy C. Cherry
Wydawnictwo: Filia
Jasmine Greene poznałem w kroplach deszczu.

Była licealną pięknością, podczas gdy ja grałem niezdarnie na ulicy. Łączyły nas jedynie muzyka i samotność.

W jej oczach dostrzegałem, że nie zawsze uśmiechała się szczerze, choć jej głos dawał mi nadzieję, której poszukiwałem od tak dawna.

Pewnego dnia jednak, dziewczyna zniknęła mi w okamgnieniu.

Kilka lat później stanęła przede mną na nowoorleańskiej ulicy. Zmieniła się, ale ja również byłem już inny. Życie sprawiło, że staliśmy się wycofani, zamknięci, oschli. Czas odebrał nam lekkość.

Nawet jeśli nie byliśmy już tacy, jak kiedyś, moje złamane serce rozpoznało jej smutek. Wróciła, więc nie mogłem pozwolić, by ponownie mi się wymknęła.

Jasmine Greene poznałem w kroplach deszczu, ale gdy spotkaliśmy się po latach, stałem się dla niej huraganem.

Historia opowiada o 16 letniej Jasmine, która uwielbia muzykę soul i właśnie w tym kierunku chciałaby się rozwijać. Niestety jej matka ma inne plany wobec córki i zmusza ją do śpiewania popu oraz do brania udziału w różnych castingach. Dziewczyna się nie sprzeciwia, bo chce uszczęśliwić matkę i chce sprawić, żeby była z niej dumna. Jas na ulicy przypadkowo spotyka muzyka, który gra na saksofonie. Jak się później okazuje jest to chłopak, który chodzi z nią do szkoły. Postanawia go lepiej poznać i się z nim zaprzyjaźnić. Niestety Jasmine zmuszona jest opuścić Nowy Orlean, a kiedy to robi dochodzi do tragedii.
Czy to oznacza, że jesteśmy przyjaciółmi? 
- Tak, jesteśmy przyjaciółmi. 

Nie miałam w planach tej książki, bo tak jak wspomniałam w mojej poprzedniej recenzji: nie lubię wątków muzycznych. Ale kurde to jest Brittainy C. Cherry, dotychczas uwielbiałam wszystkie jej książki, więc musiałam przeczytać również tę i to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć. BOHATEROWIE. To się nie zdarza zbyt często, ale ja naprawdę polubiłam wszystkich bohaterów tej książki. No cóż, oprócz matki Jasmine oraz Todda, ale to są czarne charaktery i nie są po to, żeby się ich lubiło. Może status szkolny Jasmine i Elliota bardzo się różnił, ale pod każdym innym względem byli do siebie bardzo podobni. Jasmine zmagała się z tym, do czego zmuszała ją matka. Elliott zmagał się z tym, co robili mu w szkole. Tę dwójkę połączyła wspólna pasja, muzyka, ale również to, że potrafili doskonale zrozumieć siebie nawzajem. Można by pomyśleć, że kilka lat rozłąki między nimi coś zmieni, ale w tym wypadku to nie wchodziło w grę. Nadal sporo ich łączyło. Wydorośleli, przede wszystkim byli znacznie silniejsi i nadal mieli tą silną, wspólną więź. Jestem także zachwycona postaciami drugoplanowymi. Ray i TJ skradli moje serce. Ray nie jest biologicznym ojce Jasmine i właściwie nawet nie jest związany z jej matką, a mimo wszystko traktuje ją jak własną, rodzoną córkę.. to było niesamowite. Ona potrzebowała rodzica, który by ją wspierał i kochał bez względu na wszystko i to wszystko otrzymała właśnie od niego. TJ był dosłownie aniołem stróżem. Niewiarygodny staruszek.. wystarczyła jedynie jego obecność, a już dla wszystkich było o niebo lepiej.

To zdecydowanie była jedna z najpiękniejszych książek, jaką miałam szansę przeczytać w tym roku. Ledwo ją skończyłam, a mam ochotę do niej wrócić raz jeszcze. Brittainy ma umiejętność pisania bardzo emocjonalnie i prawdziwie. Każda jej książka mnie niewiarygodnie wzrusza i chwyta za serce. Tak samo było w przypadku tej pozycji. Książka dzieli się na dwie części. Pierwsza opowiada o przyjaźni Elliota i Jasmine oraz o pewnej tragicznej sytuacji. Wydarzenia drugiej części mają miejsce po kilku latach i opowiadają historię już dojrzałych ludzi, którzy sporo przeszli i teraz dźwigają niezły bagaż. Jest to niezwykła historia o miłości. Nie tylko wobec drugiego człowieka, ale również wobec muzyki. Ta książka podejmuje także kwestię innych, istotnych problemów np. takich jak - prześladowanie w szkole. 


Jesteś muzyką w niemym świecie, a moje serce bije dlatego, że przy mnie jesteś. 

Historia książki "Poza rytmem" jest niewiarygodnie piękna i słodka, a jednocześnie łamiąca serce. Jeżeli jesteście gotowi na emocjonalny rollercoaster, to śmiało możecie sięgnąć po tę pozycję. Poza tym twórczość tej autorki nigdy nie zawodzi.

czwartek, 7 czerwca 2018

"Piosenki o miłości oraz inne kłamstwa" - Jessica Pennington

Tytuł: Piosenki o miłości oraz inne kłamstwa
Autor: Jessica Pennington
Wydawnictwo: Jaguar
Lato, droga i muzyka. I miłość, od której nie można uciec.

Cam przyjeżdża do małego miasteczka w Michigan po tragicznych zdarzeniach, które dotknęły jego rodzinę. Jego rodzice zginęli w pożarze, a on cudem uszedł z życiem. Siedząc przy łóżku babci przebywającej w domu opieki, słyszy dziewczynę, która śpiewa i gra na gitarze dla kogoś leżącego na łóżku obok. Chcąc poznać dziewczynę zgłasza się na casting do zespołu, w którym gra Virginia. Ich znajomość szybko przeradza się we wzajemną fascynację, choć nie do końca szczerą i pełną skrywanych tajemnic. Gdy w miasteczku pojawia się była dziewczyna Cama, Virginia zrywa z chłopakiem.

Dwa lata później spotykają się jednak ponownie podczas trasy koncertowej zespołu, którego Vee jest menagerką. Czy tym razem uda im się stworzyć relację, jakiej od siebie oczekują? Czy Cam zdobędzie się na odwagę i ujawni swoje bolesne tajemnice? Czy Virginia będzie w stanie ponownie zaufać chłopakowi?

Cameron przyjechał do Riverton, żeby zacząć wszystko od nowa. Chociaż na początku nie ma zamiaru do nikogo się zbliżać, to kiedy poznaje Virginie wszystko się zmienia. Pierwszy raz Cam poznaje Vee, a właściwie słyszy tylko jej głos, kiedy odwiedza swoją babcie w domu opieki. Później poznaje ją na przesłuchaniu zespołu, którego Virginia jest częścią. Zaczynają ze sobą spędzać czas i tym oto sposobem stają się sobie bliżsi. Niestety, ich sielanka szybko się kończy. Dwa lata później Vee otrzymuje od swojego przyjaciela świetną propozycje. Od teraz spędzi dwa tygodnie w trasie z kilkoma zespołami. Nie wie tylko, że to dodatkowo będzie się wiązało z ponownym spotkaniem z Cameronem. Czy uda im się naprawić ich wspólną relację?


“To jest moja serenada, to jest moja druga szansa. 

Jeszcze tego o mnie nie wiecie, ale ja generalnie nie lubię romansów z wątkiem muzycznym. Nie pytajcie dlaczego, bo nie mam bladego pojęcia. Jest w tym po prostu coś, co mnie irytuje. Pewnie teraz się zastanawiacie 'to po jaką cholerę wzięłaś się za przeczytanie tej książki' i tutaj mnie macie. Zostałam kupiona przez okładkę. Poza tym przeczytałam krótki fragment książki na stronie Wydawnictwa Jaguara i ta pozycja wcale nie wydawała się być taka zła. Virginia to młoda, utalentowana dziewczyna, ale jest bardzo nieśmiała i boi się występować przed publicznością. Otwiera się na innych głównie wtedy, kiedy 'włącza' swoje alter ego. W zasadzie to niezbyt polubiłam jej postać. Było kilka momentów, kiedy myślałam, że jeszcze wszystko się zmieni i dam radę ją polubić, a potem ona wszystko psuła. Była nijaka, równie dobrze mogłoby jej w tej książce nie być, a czytałabym ją ze względu na Camerona. To właśnie dzięki niemu udało mi się przebrnąć przez całą tę książkę. No i dzięki pozostałym chłopakom, dzięki Loganowi i Andresowi. Nie pojawiali się zbyt często, ale kiedy to robili, to za każdym razem udowadniali, że są najlepszymi przyjaciółmi, jakich tylko można mieć.

Książka dzieliła się na dwie części. Na to co wydarzyło się kiedyś oraz na to co się dzieje teraz. Kiedyś: Czyli jak Cameron i Vee się poznali, jak zaczęli się do siebie zbliżać i przede wszystkim to, co się między nimi wydarzyło. Teraz to obecna historia Cama i Virginii, kiedy po dwóch latach spotykają się poraz pierwszy i teraz przez dwa tygodnie będą musieli razem zamieszkać w busie. Musiałam dotrwać do połowy, żeby ta książka jakoś się rozkręciła. O dziwo od połowy czytanie jej było już większą przyjemnością, aczkolwiek nadal nie było szału. Czekałam na wyjawienie tego, co się wydarzyło te dwa lata wcześniej i dlaczego Vee tak bardzo nienawidzi Camerona. Poważnie, liczyłam na jakąś grubą aferę, wielkie bum. A to było tak bardzo słabe. Nie zrozumcie mnie źle. Cała ta sytuacja z Cameronem i to co się wydarzyło w jego życiu było straszne. Ja po prostu nie widzę powodu, dla którego Virginia mogłaby czuć wobec niego taką nienawiść i to przez tyle czasu. Okej, mogła czuć się odrobinę zraniona, ale zdecydowanie wyolbrzymiała całą sytuację. Zachowywała się niedojrzale.

Uświadomiłem sobie, że jesteś jedyną przyszłością, jaką dla siebie widzę. 

"Piosenki o miłości oraz inne kłamstwa" to książka zdecydowanie idealna dla wszystkich fanów YA (a przynajmniej dla większości). Relaksująca lektura na wakacje. Cóż.. na mój gust zbyt słodka, ale na pewno znajdą się osoby, które wolą spokojne historie, bardziej stonowane.


Za egzemplarz bardzo dziękuje