czwartek, 22 marca 2018

"Wszystko przed nami" - Samantha Young

Tytuł: Wszystko przed nami
Autor: Samantha Young
Wydawnictwo: Burda
W pogoni za marzeniami, pełna nadziei i wiary w słuszność swojego wyboru, Nora O’Brien przenosi się z Indiany do Szkocji. Doznaje jednak rozczarowania i po trzech bezowocnych latach spędzonych w nowym kraju czuje tylko żal i poczucie winy.

Dopóki w jej życiu nie pojawia się seksowny Szkot, Aidan Lennox.

Kilka lat starszy obyty w świecie producent muzyczny i kompozytor, wydaje się zupełnie nie pasować do Nory. Tymczasem wbrew pozorom odnajdują w sobie iskrę, której im brakowało. Łączy ich wspólny śmiech i namiętność, dające im siłę do dalszych zmagań z życiem, mimo bolesnych doświadczeń z przeszłości.

Niestety, kiedy życie wymierza Aidanowi kolejny cios, ten nie szuka wsparcia u Nory, ale znika z jej życia. Kolejna bolesna strata budzi w Norze ukryte siły. Gniew i ból popychają ja naprzód, pomagają odzyskać kontrolę nad życiem i śmiało podążyć za marzeniami.

Studia, występy na scenie teatralnej – wszystko układa się według jej zamierzeń. Koncentruje się na swoich celach, starannie unikając emocjonalnych zawirowań.

Nie jest to jednak łatwe. Zwłaszcza że znów pojawia się Aidan i z niewiadomych powodów żywi do niej głęboką niechęć, a nawet wypowiada jej wojnę.

Samantha Young, jedna z moich ulubionych autorek. W jej serii "On Dublin Street" zakochałam się bez opamiętania i nie dlatego, że wszystko dzieje się w Irlandii, a ja mam obsesję na punkcie tego kraju, ale dlatego, że to była bardzo dobrze napisana seria. Tak czy inaczej, Wydawnictwo Burda musi nas niesamowicie uwielbiać, skoro postanowili zabrać za kolejną książkę tej autorki.

Ludzkie serce jest tak skonstruowane, że wytrzyma wiele bólu.” 

Ostrzeżenie. To krótkie streszczenie może być dla was trochę spoilerem, więc jak chcecie tego uniknąć, przejdźcie od razu do mojej opinii. Nora mieszka w Donovan i pracuje jako kelnerka. Odkąd jej ojciec zachorował, nie ma w życiu łatwo. Pewnego razu, po skończonej zmianie, wpada na Jimego i jego przyjaciela. Obydwoje są Szkotami, a w Donovan są jedynie przejazdem. Między Jimem a Norą od razu coś zaiskrzyło, więc postanawiają lepiej się poznać. Po kilku tygodniach chłopak wyjawia jej swoje uczucia i niespodziewanie się jej oświadcza. Nora przekonana, że jest w nim zakochana, zgadza się i ucieka razem z nim do Szkocji. Mijają dwa lata i nadal są małżeństwem, ale czy szczęśliwym? Dla dziewczyny życie wcale nie jest takie, jak myślała, że będzie.. Na jej drodze pojawia się również tajemniczy mężczyzna. Co teraz zrobi ze swoim życiem?

Na początku nie przepadałam za Nora. Oczekiwała, że jak wyjedzie do innego państwa, to będzie miała cudowne życie i wszystko będzie jej podawana na tacy. Później zrozumiałam.. Była młoda, miała osiemnaście lat kiedy zgodziła się na propozycje Jima. Zaczynała dopiero dorosłe życie i chciała coś w nim zmienić, chciała zacząć żyć. Jej postępowanie przypomniało mi ważną rzecz: Najpierw pomyśl, później działaj. Jim był.. uroczy. Nie był to zły chłopak i na pewno nie zasłużył sobie na to co go spotkało. Co prawda miał egoistyczne podejście do Nory, ale on po prostu kochał i chciał być kochany. Jeżeli chodzi o Aidana., tajemniczego mężczyznę - lubiłam go, ale nie wywoływał we mnie jakichś większych emocji. No i mamy postacie drugoplanowe, ich też na pewno polubicie.. a przynajmniej część z nich. Jedna osóbka szczególnie skradła moją sympatię.

Kiedy kogoś kochasz, chcesz go chronić przed okrucieństwem świata. 

Książka dzieliła się na trzy części. Pierwsza opowiadała o młodej Norze i decyzji, którą podjęła. Druga dzieje się już po kilku latach i dopiero wtedy szczegółowo zaczynamy poznawać Aidana. Trzecia opowiada o drugiej szansie.. Mam problem z pisaniem tej recenzji. Chce wam napisać wszystkie emocje, które mi towarzyszyły. Napisać co mi się podobało, a czego nie lubiłam - ale wtedy zdradziłabym wam bardzo istotne rzeczy.

"Wszystko przed nami" jest piękną, emocjonalną historią o miłości. Chociaż ja największą uwagę skupiłam na przebaczeniu - przebaczeniu samej sobie, daniu sobie drugiej szansy. Nora jest inteligentną kobietą i jedną z najsilniejszych postaci. W tak młodym wieku musiała się zmagać z niezłym (brzydko pisząc) gównem. Ale to ją nie powstrzymało przed tym, by pomagać innym - była wolontariuszką w szpitalu. Miała serce ze złota, wobec innych była taka dobra, niczym anioł. Niestety zmagała się także z ogromnym poczuciem winy, czy słusznie? Musicie sami to ocenić. Nie wiem jakie były zamiary autorki i czy chciała przekazać coś konkretnego tworząc tę powieść, ale jako że książka skupiała się głównie na Norze, to miałam wrażenie, że to była chęć pokazania, jak młoda dziewczyna może się zgubić i ile musi przejść, żeby odnaleźć samą siebie. Dlatego też ten wątek miłosny był mi trochę obojętny, lubiłam go, ale nie zachwycał mnie. Z resztą jestem pewna, że to nie on był najważniejszy.

"Wszystko przed nami" to fantastyczna książka, która porusza ważne temat życiowe. Wspaniała, wzruszająca i dojrzała. Zdecydowanie wstrząśnie waszym sercem.

sobota, 17 marca 2018

Elite Kings Club: "Srebrny Łabędź" - Amo Jones

Tytuł: Srebrny Łabędź
AutorAmo Jones
Wydawnictwo: Amo Jones
Seria: Elite Kings Club
Pierwszy tom mrocznej i porywającej serii Elite Kings Club. W rodzinie młodej Madison wybucha skandal. Dziewczyna musi zmienić szkołę. Tam przekonuje się, że uczniami rządzi grupa dziesięciu niepokornych chłopaków, którzy skrywają mroczne tajemnice. Sprawy zaczynają się komplikować, kiedy wpada w oko ich przywódcy…

Cały świat zaczyna się i kończy na  Elite Kings Club i tych chłopcach, którzy mają zamiar wywrócić świat Madison do góry nogami. Nowe tajemnice, a rodzinne kłamstwa wkrótce zostaną ujawnione.
No i nadszedł ten czas, kiedy w końcu i ja przeczytałam Srebrnego Łabędzia. Od premiery wszyscy pisali o tej cudownej okładce. A o samej książce widziałam różne opinie, ale ile ludzi, tyle zdań. Skoro już ją skończyłam, to zostało mi napisanie recenzji i czekanie z niecierpliwością na drugi tom.

Sekrety są bronią, a spustem milczenie. 

Madison Montgomery przeprowadza się do nowego miasta, po tym jak jej matka dopuściła się morderstwa, a następnie popełniła samobójstwo. Dziewczyna od teraz będzie uczęszczać do prywatnej szkoły "Riverisde". Miała nadzieję, że nowa szkoła będzie dla niej nowym początkiem, niestety jej rodzinny skandal wychodzi na jaw. Tym samym zwraca uwagę całej szkoły, w tym grupki tajemniczych chłopaków. Tatum, dziewczyna z  którą zdążyła się zaprzyjaźnić, wyjaśnia jej, że ci chłopcy należą do Elite Kings Club i powinna się od nich trzymać z daleka.. dla Madison może to być jednak dużym problemem, bo jak się okazuje, jeden z członków klubu, zostaje jej przyrodnim bratem. A na dodatek wpadła w oko liderowi tego klubu. Madison wkroczy do ich świata, a oni nie będą jej odstępować nawet na krok. Gra właśnie się zaczęła. 

Ten gif  idealnie oddaje to co czułam w trakcie czytania książki "Srebrny Łabędź". Robiłam dokładnie taką samą szokującą minę i cały czas powtarzałam "O mój Boże". To była nieźle frustrująca lektura, od początku do końca nie miałam pewności co się dzieje i co się wydarzy. Po przeczytaniu  nadal mam milion pytań i liczę na to, że drugi tom odpowie na chociaż część z nich. Póki co, pozostaje mi snucie teorii. 

Bohaterowie stanowią dla mnie jedną, wielką zagadkę. Nie wiem co o nich myśleć, bo nie do końca wiemy kim naprawdę są i w którym momencie są szczerzy, a w którym udają. Madison to postać, którą mogłabym polubić gdyby tylko zaczęła używać takiego narządu jak mózg. Nie rozumiem dlaczego pozwalała sobie na takie traktowanie i tak łatwo ulegała. Gdzieś tam dopiero pod koniec zaczęła robić się mądrzejsza, dodała dwa do dwóch i zaczynała rozumieć, że historię Elite Kings Club może mieć pod nosem. Nie mogłam się także przekonać do Bishopa.  Ta postać jest definicją tego co 'samiec alfa' oznacza. Arogancki, agresywny i uwielbia dominować. Nie do końca rozumiałam jego działania i nie wiem co było w nim prawdziwe. Na pewno jest to postać, której historia ma głębsze dno i wszystkiego dowiemy się w swoim czasie. Najbardziej polubiłam Nate'a i Tatum. Nate co prawda nie był wcale taki święty, ale akurat jego dobra postawa wydawała mi się być najbardziej szczera. Zaś Tatum była uroczą, zabawną i najmniej problematyczną osóbką.

Trochę skrytykowałam bohaterów, ale to nie oznacza, że książka mi się nie podobała. Wręcz przeciwnie. Jestem zachwycona oryginalnym pomysłem na fabułę, jeszcze czegoś takiego nie czytałam. Jest to niezła, trzymająca w napięciu historia. Istny rollercoaster. Tajemnicze telefony, smsy od nieznajomego.. trochę taki serial "Słodkie Kłamstewka". I ta końcówka, rany! Nadal jestem w szoku. Jeżeli chodzi o Elite Kings Club, to nie do końca wiem czy członkowie aby na pewno byli zdrowi psychicznie. Ich nastroje zmieniały się co sekundę. Chcieli chronić Madison, ale ich zachowanie temu przeczyło. Ja i ten klub po prostu mamy zupełnie inne pojęcia na temat chronienia kogoś. 

Nie jestem ani żywy, ani martwy, nie jestem czymś, co mała Madison może ukryć.” 

Czy polecam książkę "Srebrny Łabędź"? Absolutnie. Zwłaszcza jeżeli lubicie mroczną erotykę, bo to wcale nie było grzeczne i słodkie. Było pokręcone, szokujące i gorące.

wtorek, 6 marca 2018

"Kocham cię bez słów" - Abbi Glines

Tytuł: Kocham cię bez słów
AutorAbbi Glines
Wydawnictwo: Pascal
Bestsellerowa pisarka Abbi Glines powraca z zupełnie nową serią The Field Party.

West Ashby jest przystojny, pewny siebie i popularny. Nikt nie wie, że chłopak nosi w sobie niewyobrażalny ból z powodu ojca umierającego na raka. Życie Maggie Carleton dwa lata temu legło w gruzach. Dziewczyna przestała mówić po tym, jak na jej oczach ojciec zamordował matkę. Do dziś nie wypowiedziała ani jednego słowa.

West wybiera Maggie na swoją powierniczkę, opowiada jej o bólu, którego nie potrafi już znieść. Chłopak nie ma pojęcia, jak wielkie cierpienie nosi w swoim sercu Maggie.

Czy West i Maggie potrafią jeszcze kochać? Czy ich zranione serca odzyskają spokój?
Jestem pewna, że większość z was jest zapoznana z twórczością Abbi Glines albo przynajmniej o niej słyszała. Niektóre jej książki się kocha, niektóre nienawidzi. Ja na przykład jestem zakochana w serii "Rosemary Beach", zaś serii "Sea Breeze" nie lubię. Dlatego obawiałam się jak to będzie z nową serią. Pokocham ją czy znienawidzę?

Nadejdzie kiedyś dzień, że na wspomnienie tych ciężkich chwil nie będziemy już tak dotkliwie odczuwać bólu. Szkoda, że już dziś nie mogliśmy przenieść się do przyszłości. 

Maggie właśnie przeprowadziła się do Lawton, gdzie zamieszka ze swoim wujostwem i kuzynem. Dwa lata temu była świadkiem, jak ojciec morduje jej matkę. Od czasu tej tragedii, dziewczyna z własnego wyboru przestała mówić, ale robi to tylko po to żeby uchronić samą siebie, żeby nie musieć opowiadać o tym co się wtedy wydarzyło. West to popularny, szkolny przystojniak i sportowiec. Nikt jednak nie wie, jak chłopak bardzo cierpi, codziennie przeżywając chorobę swojego ukochanego ojca. Cóż, dopóki nie poznaje Maggie. Po jednym, przypadkowym spotkaniu, ma wrażenie że dziewczyna przejrzała go na wylot i tylko ona będzie w stanie zrozumieć co przechodzi.

Mam mieszane uczucia co do tej pozycji. Co prawda książka poruszyła ważną kwestię, jaką jest strata najbliższej osoby i jak sobie z tym radzić. Pokazała, że czasami potrzebujemy drugiej osoby, która mogłaby nas wesprzeć, bo samemu nie jesteśmy w stanie poradzić sobie ze wszystkim. Nie możemy też wszystkiego tłumić w sobie. Bardzo współczułam głównym bohaterom, bo brzydko mówiąc, przechodzili przez niezłe gówno i nie wyobrażam sobie być na ich miejscu. 

Niestety była to kolejna pozycja, gdzie nie mogłam wczuć się w głębsze relacje naszych głównych bohaterów. Mogłam uwierzyć w ich przyjaźń, w to że im na sobie zależało i oboje się o siebie troszczyli. Taką ich relacje nawet bardzo przyjemnie się czytało. Nie mogłam uwierzyć w ich 'miłość'. Mimo tej wielkiej przemowy Westa, która odbyła się w ostatnich rozdziałach. Jak dla mnie było to trochę sztuczne i naciągane. Tak samo autorka strasznie idealizowała główną bohaterkę. Bez przerwy chciała podkreślać, jaka to jest piękna i dobra, wręcz cudowna. Nie mówiąc już o tym, że Maggie postanowiła się w końcu odezwać, ale na początku tylko do Westa i to w momencie, kiedy zaczęła go dopiero poznawać. Poważnie? To było słabe.

Chcę się odnieść do ważnej sprawy, która została poruszona przez Abbi Glines. Kobieta nie należy do żadnego mężczyzny, należy do samej siebie. Jak to pięknie i krótko podsumował kuzyn Maggie: "Nie jesteś jego własnością". West w pewnym momencie zaczął być bardzo zaborczy i zazdrosny o Maggie. Reakcja dziewczyny była prawidłowa. Wkurzyła się i pokazała gdzie jest jego miejsce. To był ten moment, w którym ta dziewczyna w jakimś stopniu zdobyła moje serce. Jakiś czas temu czytałam książkę "Resisting Temptation" i tam padło pytanie: "Do kogo należy to ciało?" na co bohaterka odpowiedziała "Do mnie". To jest coś, o czym nigdy nie powinniśmy zapominać. 

W życiu czasem trzeba podejmować trudne decyzje. Ale to nie znaczy, że są złe.” 

Mimo, że nie przepadałam za Westem i były momenty, które bardzo mnie wkurzały, to uważam, że książka "Kocham cię bez słów" jest piękną historią dwójki młodych ludzi, którzy muszą się zmagać ze stratą najbliższych osób. Chce też docenić relację chłopaków z drużyny. Ich wsparcie było urocze. Ja na pewno nie rezygnuję z tej serii, dam szansę pozostałym częścią, myślę, że inni bohaterowie np. tacy jak Brady (kuzyn Maggie) będą mieli więcej do pokazania.

sobota, 3 marca 2018

"Screwed" - Kendall Ryan

Tytuł: Screwed
AutorKendall Ryan
Wydawnictwo: -
Język: Angielski
Kilka kobiet w kompleksie mieszkań, którego jestem właścicielem, chciałoby się zabawić ze mną sam na sam – a czemu miałyby tego nie chcieć? Jestem młody, wysportowany, atrakcyjny i nadziany. Nie wspominając już o tym, że pod paskiem moich spodni skrywa się pokaźne wybrzuszenie. To kombinacja, przez którą majtki regularnie opadają na podłogę.

Brawo ja, prawda?

Ale mój fiut, ten rozrabiacz, zostaje uwięziony w moich spodniach przez mojego biznesowego partnera. Koncesja, na którą się zgodziłem i taka, która nigdy nie była trudna do wykonania, do czasu, kiedy do mieszkania niżej wprowadza się Emery. Jest bystra, młoda, zdeterminowana i seksowna jak cholera. Chcę jej posmakować. Nie przestanę, dopóki nie zanurzę się w tej smakowitej brunetce.
Po tym, jak zostaje ostrzeżona o mojej przeszłości, Emery robi, co może, by mnie unikać, ale ja mam zamiar pokazać jej, że pod tym wszystkim jestem facetem ze złotym sercem i fiutem ze stali.

Nazywam się Hayden Oliver, a to jest moja historia.
Jakiś czas temu przeczytałam "Screwed" autorstwa Kendall Ryan i dałam tej książce bardzo słabą ocenę. Postanowiłam dać jej drugą szansę i przeczytać ją raz jeszcze, moje ocena wzrosła tylko minimalnie. Wiecie to trochę jak z piosenką, która za pierwszym razem wam się nie spodoba, a po kolejnym odsłuchaniu będzie się wam wydawać odrobinę lepsza.

Nie angażuj się w coś, z czego nigdy nic nie będzie. 

Hayden jest inwestorem nieruchomości i wraz ze swoim przyjacielem, Hudsonem, jest właścicielem kilku budynków mieszkaniowych w Los Angeles. Hayden jest nazywany jako 'męska dziwka', ale on wcale nie ma z tym problemu.. Kiedy zauważa nową i seksowną sąsiadkę, Emery, od razu myśli o tym, jakby to było gdyby ją posiadał. Wtedy do akcji wkracza Hudson, który wybija mu ten pomysł z głowy i prosi go, żeby tym razem się zachowywał. Zrezygnowany Oliver, obiecuje utrzymać swojego kolegę w spodniach, ale i tak idzie przywitać nową lokatorkę. Dziewczyna została już ostrzeżona na temat Haydena, dlatego wprost mówi mu, że nie ma na co liczyć. Chłopak w takim razie proponuje jej przyjaźń. Czy facet, który nigdy nie miał kobiety jako przyjaciółkę, da radę długo to ciągnąć?

Sięgnęłam po Screwed, bo potrzebowałam akurat czegoś lekkiego, czegoś co będzie się szybko czytać. Wiedziałam po co sięgam, więc nie miałam wobec tej książki dużych oczekiwań, ale nie sądziłam, że to będzie tak okropne. Jednym słowem książka była NUDNA i przewidywalna. Gdyby chociaż istniał jeden moment, który zaskoczyłby czytelnika.. ale nie, nie było takiego. Co zabawne autorka uznaje tę książkę za romantyczną 'komedię', a przez całą książkę zaśmiałam się może tylko jeden raz. 

Główni bohaterowie nie byli tacy źli. A raczej ujmę to w ten sposób: nie było powodu by ich nie lubić, a jednocześnie nie było powodu by się nad nimi zachwycać. Emery ukończyła szkołę prawniczą czyli inteligentna, piękna i ambitna kobieta. Natomiast Hayden mimo tej łatki playboya, wobec przyjaciół i najbliższych był miły i opiekuńczy. Po prostu obydwoje byli zwyczajni. Autorka raczej nie wysiliła się przy ich tworzeniu (jak i całej tej historii). Ciężko było nawiązać z nimi jakaś więź, a co za tym idzie - ciężko było wczuć się w ich relacje.  Poza tym myślałam, że skoro sięgam po książkę, która jest romansem/erotykiem, to chociaż będę miała okazję przeczytać gorące momenty. Niespodzianka! Tutaj nawet sceny seksu były nudne.

Spotykałaś się z facetami z dość żeńskimi imionami.
-Racja, bo Hayden to uosobienie męskości. 

"Screwed" to jedno, wielkie nieporozumienie i zmarnowanie mojego czasu. Jestem bardzo rozczarowana, ale nie zaskoczona. To nie jest pierwsza książka Kendall Ryan, która nie przypadła mi do gustu.