piątek, 22 grudnia 2017

"Until November" - Reynolds Rose Aurora

Tytuł: Until November
Autor: Reynolds Rose Aurora
Wydawnictwo: EditioRed

⭐️⭐️⭐️⭐️
Namiętność aż do utraty tchu.
Niebezpieczna i pełna intryg codzienność.
Rodzina, która rani Cię najbardziej.

Po tajemniczym wypadku November przeprowadza się z Nowego Jorku, ucieka przed despotyczną matką i tajemnicą z przeszłości. U boku ojca pragnie znaleźć bezpieczeństwo i spokój. Nie spodziewa się, że los przygotował dla niej inny scenariusz.
Rozpoczyna pracę jako księgowa w rodzinnym klubie ze striptizem. Tam poznaje niezwykle przystojnego ochroniarza Ashera. Początkowo ten pewny siebie i bezczelny mężczyzna nie robi na November dobrego wrażenia. Ona na nim wręcz przeciwnie...
Niechęć szybko ustępuje fascynacji, a później niepohamowanej namiętności. Jednak w końcu nadchodzi dzień, w którym córka Wielkiego Mike’a musi zmierzyć się z czyhającym na nią od urodzenia niebezpieczeństwem. Czy tym razem miłość Ashera wystarczy, aby ochronić ją przed przeszłością?

Zanurz się w niebezpiecznym świecie November. Zakazane romanse, niedająca o sobie zapomnieć przeszłość i bliscy, którzy ranią najbardziej. Czy już wiesz, komu zaufasz?
"Co ci mówiłem, synu?" Mówi patrząc na Ashera. "Że jak to się zdarzy, to BUM!" Dłońmi naśladuje eksplozję. 

Tak długo zabierałam się za czytanie "Until November" i nie wiem co ja sobie myślałam? Na co ja czekałam? Ta książka była tak dobra. To znaczy nie zrozumcie mnie źle, nie jest to literatura z najwyższej półki i nie każdemu się spodoba, ale ja byłam zachwycona.

November opuszcza Nowy Jork po tym jak została zaatakowana. Postanawia przeprowadzić się do swojego ojca do Tennessee. Zatrudnia się w jego klubie jako księgowa i tam ma okazję poznać Ashera. Ich pierwsze spotkanie było zabójcze. Pokochacie ten moment. 

Zacznijmy od tego, GDZIE ZNAJDĘ TAKIEGO ASHERA? Czy tacy faceci naprawdę istnieją? Moje serce rosło za każdym razem gdy w rozdziale pojawiał się Asher Mayson. Ashera poznajemy jako niegrzecznego, pewnego siebie, aroganckiego faceta. Tak to jeden z tych książkowych facetów, który bierze to co chce i walczy do końca. Jednak jednocześnie potrafił być przy tym taki 'zwyczajny', słodki i zabawny. 

Jeżeli natomiast chodzi o November.. to przysięgam, gdybym była facetem, sama bym się w niej zakochała. Ona była tak uroczo dziwna i przypominała mi mnie. Była taka naturalna i nie chciała być zbyt idealna. Cieszę się, że autorka w taki sposób stworzyła tę postać. November potrafiła narzekać na pogodę, a jednocześnie nie przeszkadzałoby jej tarzanie się w błocie. Potrafiła śmiać się sama z siebie i miała niesamowity dystans do wszystkiego.

Nie mogę ominąć drugorzędnych postaci, w szczególności całej rodziny Ashera. Oni wszyscy byli tacy kochani, zabawni. Czy wy też jesteście fanami tak zwanej 'rodzinnej atmosfery' w książkach? Kiedy oni wszyscy sobie tak nawzajem pomagają, kiedy się wspierają to taka książka staje mi się bliższa i czuję 'przynależność' do tej rodziny i tak było w tym przypadku. Jestem MAYSON! Pozostało mi teraz czekać do stycznia na "Until Trevor" czyli książce o jednym z braci Mayson.

— To niesamowite — wyszeptał — wiedzieć, że sens mojego życia siedzi
przede mną.

"Until November" to lekka romantyczna powieść. Jest zabawna, seksowna i pełna miłości. Jeżeli szukacie czegoś przy czym moglibyście się zatracić i miło spędzić czas, to ta książka jest właśnie dla was. Gwarantuję wam, że się nie zawiedziecie, a główni bohaterowie rozbawią was do łez.

wtorek, 12 grudnia 2017

Passionflix czyli filmy i seriale na podstawie książek!

Czym jest Passionflix? Passionflix jest firmą (organizacją), która ma na celu przekształcanie waszych ulubionych romantycznych książek w filmy bądź seriale. Strona działa na zasadzie Netflix czyli żeby mięć dostęp do tych filmów musicie wykupić subskrypcję.

Kto może wykupić subskrypcję? Każdy. Passionflix jest międzynarodowe i mieszkając w Polsce również możecie mieć dostęp do tych filmów. Miesięczna subskrypcje kosztuje $5,99 natomiast możesz też wykupić członkostwo co kosztuje $100 ale masz dwuletnią subskrypcję i możesz otrzymać zaproszenie na plan lub premier oraz jako pierwszy dowiadujesz się również o nadchodzących książkach, castingach.

Obecne filmy wydane przez Passionflix:


Hollywood Dirt

(książka nie dostępna w Polsce)

Opis: Cole Masten, opuszczony przez swoją sławną żonę. Perfekcyjny Hollywoodzki mąż jest teraz najseksowniejszym kawalerem: mocne imprezowanie i jeszcze mocniejsze pieprzenie. Summer Jenkins. To ja, dziewczyna z małego miasteczka, która utknęła w Quincy, Georgia. Mogę ugotować kurczaka i pierogi. Mogę ograć dorosłego mężczyznę w grze w pokera i zostałam wybrana jako Najbardziej Przyjazna na moim ostatnim roku. Byliśmy z różnych światów. Nasze życia nie powinny się zderzyć. Wtedy Colen Masten przeczytał książkę o moim małym miasteczku. A sześć miesięcy później jego samolot wylądował na naszym zakurzonym pasie startowym i przywiózł ze sobą Hollywood. Od początku wiedziałam, że jest on kłopotem. Dla miasta. I dla mnie. Czasami przeciwieństwa, po prostu nie mają się przyciągać.

Afterburn/Aftershock
(Książka wydana w Polsce pod tytułem: Ekstaza, Euforia)

Opis: "Nigdy nie mieszaj biznesu z przyjemnością. Nie zapraszaj polityki do sypialni. Wdając się z romans z Jacksonem Rutledge'm, zrobiłam jedno i drugie. A przecież mnie ostrzegano. Pojawił się dwa lata później. Tym razem byłam przygotowana. Znałam zasady. Trzymaj wrogów blisko, a byłych kochanków - jeszcze bliżej..."

Jax wciąż mnie podnieca… Dziwne, bo przecież gościł w moim życiu zaledwie pięć tygodni, i to dwa lata temu. Teraz wrócił i od razu pokrzyżował mi plany. Wierzcie mi, jest boski. Te wyraziste brązowe oczy, tak ciemne, że wydają się czarne. Czy naprawdę kiedyś dostrzegałam w nich ciepło i czułość? Jak to możliwe, skoro ten mężczyzna nie zna litości? Oczywiście chciałam odkryć, jaki jest naprawdę, ale nie przewidziałam, jak wysoką cenę za to zapłacę…

Nadchodzące filmy/seriale na podstawie książek.


Kilka informacji o nadchodzących filmach: W "The Matchmaker's Playbook" zagra Nick Bateman, miał się on wcielić w rolę Milesa Archera w ekranizacji "Ugly Love" Colleen Hoover. Teraz jednak ma szansę wcielić się w Iana Huntera. Jeżeli zaś chodzi o serię "Driven", na jej podstawie ma powstać serial, więc nie martwcie się, wszystkie tomy zostaną wzięte pod uwagę.

Co o tym sądzicie? Ja osobiście jestem zadowolona, że ktoś postanowił się tym zająć i stworzył taką firmę, bo zdecydowanie brakuje filmów romantycznych stworzonych na podstawie książek. Co prawda, te filmy jeszcze nie są na najwyższym poziomie, jednak uważam że coraz większy rozgłos i większe zarobki poprawią sprawę.

piątek, 1 grudnia 2017

"Turbulencja" - Whitney Gracia Williams

Tytuł: Turbulencja
Autor: Whitney Gracia Williams
Wydawnictwo: Kobiece

⭐️⭐️⭐️
Bestsellerowa Whitney G. debiutuje w Polsce magnetyczną opowieścią o zakazanej miłości.

Spotkali się w chmurach: pilot i stewardessa. Skandal wisiał w powietrzu.

Gillian przybywa do Nowego Jorku  w poszukiwaniu sensu życiu. Wkrótce rozpoczyna pracę jako stewardessa. Na pokładzie jednego z samolotów poznaje diabelnie przystojnego pilota Jake’a, eksperta w przygodach na jedną noc, którego nie interesują randki, zwierzenia i trzymanie się za ręce. Para decyduje się na prosty układ - seks bez zobowiązań.

Zaczyna się szalona, seksowna, podniebna podróż. Sceny namiętności na lotniskach, w hotelach i różnych miejscach na świecie. Tajemnicze telefony, problemy rodzinne i mroczne cienie przeszłości, które dopadają Jake’a. Pojawia się też niepohamowane uczucie Gillian.

W pewnym momencie bohaterowie będą musieli skonfrontować swoje oczekiwania. Czy wyjdzie im to na dobre?
Ile razy mnie sparzysz?
Trzy, cztery, pięć, może dziesięć...

"Turbulencja" czyli ostatnio wielki hit wśród zwolenniczek literatury erotycznej. Staram się zrozumieć nad czym są te zachwyty i nie potrafię do tego dojść.

Jake jest pilotem, a Gilliana stewardessą. Poznają się na imprezie, ona chce zapomnieć o swoim byłym chłopaku, a on chce się zabawić. Tak zaczyna się nam schematyczna historia. Jake to typowy zadufany w sobie, przystojny facet, który szuka przygód na jedną noc. Natomiast Gillian to kobieta, która nie bawi się w takie numery, ale i tak w końcu zmienia zdanie.

Nie powiem pomysł z romansem 'wśród chmur' jest w porządku i myślę nawet, że z takim pomysłem powstałby niczego sobie film romantyczny. Ale to jak autorka stworzyła głównych bohaterów dla mnie osobiście jest straszne. Mamy tutaj dorosłego faceta, przed czterdziestką i nikogo nie osądzając, to jednak czy osoba w tym wieku nie powinna być dojrzalsza? A tym czasem nasz kochany pilot zachowywał się jak dwudziestoletni gówniarz. Nie zapominajmy o naszej kochanej Gillian, która wiecznie się wściekała i kończyła relację, a dziesięć sekund później rozkładała nogi przed naszym głównym bohaterem.

- Jeśli przytrafi się panu coś złego, do kogo mamy zadzwonić w pierwszej kolejności?
- Do zakładu pogrzebowego.

Żeby nie było, że książka nie ma żadnych swoich plusów, bo je ma. Choćby przeszłość naszego Jake'a, co było interesującym wątkiem i po części tłumaczy jego żałosne zachowanie. Kolejnym plusem uznaję rozdziały, które były wpisami na blogu głównej bohaterki (tak przy okazji utożsamiam się z komentarzami pod tymi blogowymi wpisami, bo w trakcie czytania myślałam dokładnie to samo). No i ostatnią pozytywną rzeczą w tej książce było poczucie humoru. Sarkastyczne odpowiedzi Jake'a, to jest to co lubię!

Podsumowując "Turbulencja" nie jest złą książką, ale nie jest też świetną. Nie trafiła w moje gusta, bo to nie było to czego szukałam, ale trafiła do innych, więc może i tobie się spodoba

wtorek, 21 listopada 2017

"Cel" - Elle Kennedy

Tytuł: Cel
Autor: Elle Kennedy
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

⭐️⭐️⭐️
Ona wie jak osiągać swoje cele...

Sabrina James ma zaplanowaną całą przyszłość: ukończyć college, dać z siebie wszystko na wydziale prawa i dostać dobrze płatną pracę w jednej z najlepszych kancelarii. Nade wszystko chce zerwać z parszywą przeszłością i w tym planie z pewnością nie ma miejsca dla niesamowitego hokeisty, który wierzy w miłość od pierwszego spojrzenia. Ona może mu ofiarować co najwyżej jedną upojoną noc, ale czasami jedna noc wystarczy, by życie stanęło do góry nogami.

…ale zasady gry się skomplikowały

Tucker wierzy w siłę drużyny. Na lodowisku nie musi stać w centrum uwagi, ale gdy w wieku dwudziestu dwóch lat ma zostać ojcem, nie chce grzać ławki rezerwowych. I świetnie się składa, że matka jego dziecka jest piękna, inteligentna i trzyma go w gotowości. Sęk w tym, że serce Sabriny jest szczelnie zamknięte i ognista brunetka uparcie odmawia przyjęcia jego pomocy. Jeśli pragnie spędzić życie z kobietą swoich marzeń, będzie musiał ją przekonać, że niektórych celów nie można osiągnąć bez asysty…
Wszystkie trzy części z serii "Off-Campus" wchłonęłam bardzo szybko i własnie wtedy usłyszałam o czwartym tomie. "Cel" nie jest moim ulubionym tomem z tej serii, ale książka była dobra i czytało się ją tak samo dobrze jak pozostałe. Już teraz nie mogę się doczekać spin-off z udziałem Summer i Fitzyego!

- Kocham cię.
- Od kiedy?
- Od pierdolonego zawsze.


Sabrina James nie należy do dziewczyn, które bawią się w związki, bo zwyczajnie nie ma na to czasu. James jest ambitną uczennicą, dla której nauka jest priorytetem. Zrobi wszystko żeby dostać się na Harvard i zostać prawnikiem. Tucker to jeden z hokeistów, który tak jak Sabrina, ma przygotowany swój plan na życie. Po zakończeniu szkoły Tuck zamierza wrócić do Teksasu i tam planuje założyć własną firmę. Jednak niespodziewana sytuacja spowoduje, że plany na przyszłość Tucka i Sabriny mogą się zmienić. Jak sobie poradzą w nowej sytuacji?

"Sukcesem okazali się ludzie, których miałam szczęście spotkać w swoim życiu(...)Bo miłość to ostateczny cel." 

Wszyscy, którzy czytali trzecią część książki wiedzą doskonale jakie ona miała zakończenie i to spowodowało, że każdy fan z niecierpliwością czekał na kolejny tom, żeby poznać historię Tuckera i Sabriny. Sabrina wcześniej była przedstawiona głównie z punkty widzenia Deana, jednego z hokeistów i również przyjaciół Tucka. W tamtym momencie nie darzyłam ją wielką sympatią i byłam sceptycznie nastawiona do jej postaci. Czy to się jakoś zmieniło po przeczytaniu "Cel"? Cóż, w jakimś tam stopniu ją polubiłam, mimo tego że z początku niemiłosiernie mnie irytowała.

Za to Tuck miał moje serce podane na tacy od samego początku, on jest jednym z najsłodszych facetów i momentami było mi go szkoda, bo zasługiwał na samą gwiazdkę z nieba, a nawet na więcej. I myślę, że to dzięki jego postaci dało się polubić tę książkę i przebrnąć do końca. Byłam pod wrażeniem jego dojrzałości i lojalności, niesamowicie oddany i szczery człowiek.

"Cel" nie jest najlepszą książką z tej serii, tak czy inaczej jestem z niej zadowolona. Była seksowna, zabawna i dostaliśmy więcej grupowych wątków, co było na plus. 

czwartek, 9 listopada 2017

"Najtwardsza Stal" - Scarlett Cole

Tytuł: Najtwardsza Stal
Autor: Scarlett Cole
Wydawnictwo: Akurat

⭐️⭐️
Harper Connelly ma 27 lat, ukrywa się pod przybranym nazwiskiem i ma  za sobą związek z narkomanem i psychopatą, który cztery lata temu wyciął  nożem na jej plecach napis "Moja suka".
 Trent Andrews po życiowych zawirowaniach, po latach terminowania pod  okiem mistrza, otwiera własne studio tatuażu, które szybko zyskuje  rozgłos i renomę. Pewnego dnia spotyka na ulicy olśniewającą dziewczynę.  Jest nią zauroczony, myśli o niej dniami i nocami. Nie wierzy własnemu  szczęściu, kiedy jakiś czas potem ta sama dziewczyna przychodzi do jego  studia, żeby zamówić tatuaż… na bliznach. To Harper, która w ten sposób  ostatecznie chce zerwać z koszmarną przeszłością.
"Miłujcie sprawiedliwość, wy, którzy sądzicie ziemię"

Najbardziej myląca okładka i najbardziej mylący tytuł z jakim się spotkałam! W tym momencie większość kobiet mających tę książkę przed oczyma prawdopodobnie wyobraża sobie romans z ogromną ilością wątków erotycznych. Tutaj również takie się pojawiły, jednak "Najtwardsza Stal" jest bardziej słodkim, przewidywalnym romansidłem. 

Harper to młoda kobieta, która przeżyła w swoim życiu już bardzo dużo. Tutaj autorka porusza ważną kwestię czyli przemoc w rodzinie. Connelly na swoich plecach ma blizny, które przypominają jej o przeszłości i teraz pragnie zakryć je tatuażami, tak właśnie poznaje Trenta, który ma swoje własne studio tatuaży. Jest znany wśród ludzi i uważany za jednego z najlepszych. Andrews z początku musi zdobyć zaufanie Harper, ale to nie zajmuje dużo czasu. Kobieta nie tylko pozwala mu się dotknąć, ale otwiera się przed nim, pokazuje i mówi o tragedii, która ją spotkała. 


"Rozłąka powoduje, że serce bardziej kocha. Do zobaczenia wkrótce."

Sięgnęłam po tę książkę i nie wiem co o niej myśleć. Nie uważam, że książka jest zła, ale po prostu miałam wrażenie, że wystarczyło bym mrugnęła, a już zdążyło się tyle wydarzyć. Dochodzą również główni bohaterowie, którzy momentami potrafili zanudzić mnie na śmierć. 

Najbardziej byłam zachwycona przeszłością Harper, to główny i najciekawszy wątek, całej reszty równie dobrze mogłoby nie być. Pomysł na wplątanie anagramów, 'anonimowych' wiadomości był po prostu świetny i właściwie tylko rozwiązanie tego spowodowało, że dokończyłam czytać tę książkę.

Tak, książka "Najtwardsza Stal" jest przyjemna i napisana prostym językiem, nie ma też dużo stron, więc spokojnie ją skończymy w ten sam dzień co po nią sięgniemy. Jednak nie jest to niezbędnik, po który bym sięgnęła. Jednak jeżeli szukacie czegoś lekkiego, na podróż lub samotny wieczór, to ta pozycja świetnie się nada.

środa, 1 listopada 2017

Przeczucia: "Nieuniknione" - Amy A. Bartol

Tytuł: Nieuniknione
Autor: Amy A. Bartol
Wydawnictwo: Akurat

⭐️⭐️⭐️
Nazywam się Evie Claremont, mam 17 lat i właśnie zaczęłam naukę w college'u. Do tej pory wydawało mi się, że jestem rozsądna i twardo stąpam po ziemi, ale teraz, kiedy poznałam Reeda Wllingtona, nie jestem już tego taka pewna. Na jego widok cały mój rozsądek diabili biorą, a ja czuję, jak coś ciągnie mnie ku niemu z przemożoną siłą. Niestety, on traktuje mnie jak powietrze... Od początku wydawało mi się, że próbuje przede mną coś ukryć, a teraz wiem to już na pewno. reed jest Aniołem Mocy, zesłanym na Ziemię, by walczyć z Upadłymi. Wygląda na to, że ja też mam do odegrania rolę w tej walce, ale nic nie szkodzi. Ktoś, kto zakochał się w aniele, musi być przygotowany na ciekawe życie...
Po serii książek "Szeptem" miałam obsesję na punkcie aniołów i sięgałam po każdą książkę, która miała w sobie ten wątek i tak właśnie natrafiłam na książkę "Nieuniknione". Nie muszę chyba pisać, że tutaj dodatkowo zachęciła mnie okładka, która jest prześliczna - duh, jest nawet lepsza niż oryginał.


"Ty jesteś moim grzechem i odkupieniem"

Evie Claremont zaczyna swój pierwszy rok w collegu, z dala od swojej jedynej rodziny, wujka Jimiego, ale ma nadzieję że w nowym miejscu znikną jej koszmary, które męczą ją już od dłuższego czasu. Na pierwszy zajęciach poznaje Freddiego, później na zapoznawczym grillu poznaje Russella, sportowca który otrzymał stypendium, w między czasie udaje jej się poznać Reeda Wllingtona, tajemniczego studenta, który nie kryje swojej niechęci do Evie i wprost mówi jej, że chce by zniknęła z akademika.


 "- Wtajemniczę cię w mały sekret: nie jesteś otoczona tajemnicą. To Ty jesteś tajemnicą"

Książka bardzo przypominała mi takie połączenie właśnie serii "Szeptem" z serią "Zmierzch" i wcale nie było w tym nic złego, polubiłam te podobne schematy. Cała fabuła nie była skomplikowana, treść została napisana prostym językiem i mieliśmy wszystko czarno na białym, było kilka przewidywalnych wątków, ale też takich, które zaskakiwały.

Zacznijmy od Evie, bo to ona jest właśnie główną postacią książki "Nieuniknione". Genevie to bardzo urocza i przezabawna bohaterka, która zawsze mówi to co myśli. W akademiku, gdzie zaczyna nowe życie poznaje przyjaciół, jak i również urzekającego młodzieńca, Reeda Wellingtona. On nie darzy jej sympatią i robi wszystko żeby ją przekonać do opuszczenia szkoły, ale ona nie da się tak szybko złamać, jest bardzo odważna i zdeterminowana, co koniec w końcu przekonuje Reeda żeby dać jej szansę, szansę która zamienia się w głębsze uczucie. Reed jest tutaj najbardziej zagadkową postacią, która od początku intryguje czytelnika i to właśnie jego tajemnica, chęć dowiedzenia się kim jest i co ukrywa powodowało, że chciałam czytać dalej. Poznajemy również Russella, który zaprzyjaźnia się z naszą rudawą bohaterką, ale z czasem i on zaczyna coś do niej czuć.

Nie lubię trójkątów miłosnych, to całe niezdecydowanie i problemy z tym związane są po prostu irytujące. Tutaj jednak sama nie potrafiłam wybrać kogo wolę bardziej. Oni obydwaj byli niesamowicie uroczy, chcieli dla Genevie jak najlepiej, ale potrafili też czytelnika mocno zdenerwować. Jeżeli myślicie, że kobiety mają okropne humorki i zmieniają zdanie co pięć minut, to koniecznie sięgnijcie po tę książkę, a przekonacie się, że facet potrafi być znacznie gorszy. Po skończonym czytaniu, nadal nie wiem kogo darzę większą sympatią. Russell jest bardzo słodki, mogę powiedzieć że momentami był 'przesłodzony' i czułam się niezręcznie czytając niektóre jego wypowiedzi. No i nasz kochany Reed, zbyt opiekuńczy i tajemniczy. Przez połowę książki próbowałam go rozgryźć i jego zamiary.

A najlepszą częścią tej książki było zakończenie, które było ogromnym zaskoczeniem. Ostatecznie wszystko zostało wyjaśnione, Evie dowiedziała się kim jest ona i kim jest Reed oraz pozostali, dowiedziała się kto jest dla niej zagrożeniem, a komu może ufać. Tak w skrócie "Nieuniknione" to przyjemna, lekka lektura z prostą historią, zawierająca nutkę romansu i tajemnicy, wiec jak potrzebujecie odskoczni od cięższych książek, to ta książka świetnie się nada.

sobota, 28 października 2017

Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie - Spotkanie z Nicholasem Sparksem!

Jak wiecie lub właśnie się dowiecie. Od 26 do 29 października trwają Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. 27 października w Międzynarodowym Centrum targowo-kongresowym "EXPO" odbyło się spotkanie z autorem powieści romantycznych, Nicholasem Sparksem. Spotkanie było zamknięte, a udział wzięły w nim tylko osoby, które wygrały konkurs zorganizowany na stronie "LubimyCzytać", później odbyło się otwarte spotkanie z Nicholasem, na którym podpisywał książki już dla wszystkich chętnych.

Czyli zaczynając od początku. Ja miałam to szczęście, że wygrałam udział w zamkniętym spotkaniu z autorem, więc postanowiłam, że opowiem wam trochę o moich wrażeniach.

To był mój pierwszy raz na targach i pierwszy raz na spotkaniu z jakimkolwiek autorem, więc trochę się stresowałam i czułam się bardzo zagubiona, ale na szczęście wszyscy na miejscu byli bardzo pomocni i wytłumaczyli mi gdzie powinnam iść lub stać. Spotkanie miało odbyć się o godzinie 15:00, ale przygotowania się przeciągnęły i musieliśmy trochę poczekać, ale to był najmniejszy problem. Największym problemem było to, że ludzie nie wiedzieli gdzie powinni stać, bo zaczęły się robić kolejki od dwóch stron, przez co robił się straszny natłok, a człowiek był deptany z każdej strony.

Po jakimś czasie w końcu wpuścili ludzi z zaproszeniami i tam przywitał nas sam autor, na wstępie zapytał wszystkich jak się mają. Zajęliśmy swoje miejsce, Nicholas zapytał nas kto chce sobie zrobić z nim zdjęcie, ustawiliśmy się w kolejce i każdy po kolei podchodził i robił sobie albo selfie albo prosił kogoś o zrobienie zdjęcia.

Po wspólnych zdjęciach nadszedł czas na pytania konkursowe, dzięki którym właśnie zdobyliśmy zaproszenie. Sparks wybrał tylko trzy pytania z trzydziestu, co mnie trochę zasmuciło, bo liczyłam na chociaż dziesięć, ale rozumiem - nie mamy na to całego dnia, a za drzwiami czekało kilkadziesiąt osób na swoje autografy. 

Co mogliśmy się dowiedzieć w trakcie spotkania? Nicholas zdradził, że pracuje nad nową książką, która ma być NIESAMOWITA. Tak, spodziewajcie się kolejnego romantycznego dramatu. Poza tym dowiedzieliśmy się, że autor nigdy nie myślał nad pisaniem książek o innej tematyce, bo w jego książkach i tak pojawia się kilka wątków z innych gatunków. Jak np. w książce "Bezpieczna Przystań" gdzie pojawia się motyw nadprzyrodzony.

Na koniec wzięliśmy swoje książki i ustawiliśmy się w kolejce po autografy, dostawaliśmy autografy na wszystkich książkach jego autorstwa, które akurat mieliśmy przy sobie, a w trakcie tego Pan Sparks bardzo chętnie z nami rozmawiał i odpowiadał na pytania, które mu zadawaliśmy. Sama przemogłam swój strach i pozwoliłam sobie na zadanie mu dwóch pytań.

Ja: Kto jest twoją ulubioną parą (z twoich książek)?
Nicholas: To ciężkie pytanie. Sam nie wiem.

Ja: A kto zainspirował cię do napisania historii o Travisie i Gabby?
Nicholas: Miałem babcię, która była w śpiączce.
Ja: To była bardzo piękna i smutna historia w tym samym czasie.
Nicholas: I to jest to co właśnie robię, o tym pisze. 

To było zdecydowanie niesamowite przeżycie i mam pamiątkę na całe życie. Wszyscy fani książek, chociaż raz muszą wybrać się na takie targi, bo nie da się opisać tych wrażeń i emocji, które nam towarzyszą w trakcie. Nicholas to świetny autor i człowiek, był bardzo miły, ma również świetne poczucie humoru. Nie mogę doczekać się następnego razu. Dziękuje również Wydawnictwu Albatros za wstawienie mojego zdjęcia z autorem (zdjęcie powyżej)

wtorek, 17 października 2017

"Układ" - Elle Kennedy

Tytuł: Układ
Autor: Elle Kennedy
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

⭐️⭐️⭐️⭐️
Ona ma właśnie pójść na pewien układ z niegrzecznym studentem…

Hannah Wells w końcu znalazła chłopaka, który rozbudził jej namiętność. Wydaje się, że ta dziewczyna jest pewna siebie w każdym aspekcie życia… ale jeśli chodzi o seks i uwodzenie okazuje się, że ciągnie za sobą dotkliwy bagaż doświadczeń. Żeby zwrócić uwagę swojego wybranka, będzie musiała porzucić kokon bezpieczeństwa i sprawić, by to on się nią zainteresował. By osiągnąć swój cel, gotowa jest pójść na pewien układ i w zamian za udzielenie korków nieznośnemu, wkurzającemu i zadufanemu w sobie kapitanowi drużyny hokejowej, idzie na fałszywa randkę…

On dla kariery sportowej ma zamiar przyjąć od pewnej dziewczyny niemoralną propozycję…

Garrett Graham od zawsze marzył o zawodowej karierze w hokeju, ale gdy średnia jego ocen gwałtownie spada, wszystko na co tak ciężko pracował do tej pory, staje pod znakiem zapytania. Decyduje się pomóc pewnej brunetce z ciętym językiem wzbudzić zazdrość w innym chłopaku, bo w zamian za to może zabezpieczyć swoją pozycję w drużynie. Ale jeden nieoczekiwany pocałunek rozpala żar dwojga ciał i Garrett szybko uświadamia sobie, że udawanie nie wchodzi w grę. Musi teraz przekonać Hannah, że mężczyzna o którym marzy, wygląda dokładnie tak jak on…
Pierwsza książka z świetnej serii autorstwa Elle Kennedy. Lekkie pióro autora, genialne poczucie humoru czyli po prostu przyjemna młodzieżówka.


"Czasem ludzie wkradają się w twoje życie, i nagle nie masz pojęcia, jak mogłaś żyć bez nich."

Hannah to jedna z niewielu osób, która zaliczyła zajęcia z Etyki, dostając piątkę z egzaminu, kiedy Garrett się o tym dowiaduje prosi dziewczynę o korepetycję żeby mógł zaliczyć egzamin poprawkowy. Dziewczyna mu odmawia, ale ten nie ustępuje, ponieważ wie, że jeżeli nie zaliczy tych zajęć, to nie będzie mógł dalej grać w hokeja, który jest dla niego całym życiem. Po wielu staraniach Garretta, Hannah się podaje i tym samym oby dwoje zawierają układ - ona pomoże mu w nauce, a on w zamian pomoże jej zdobyć wymarzonego chłopaka. Im więcej spędzają ze sobą czasu, tym bardziej zbliżają się do siebie.

Czy ludzie w ogóle spodziewają się, że się w kimś zakochają?
Myślę, że to po prostu się dzieje.

Hannah to jedna z tych postaci, których nie da się nie kochać. Jest niesamowicie pozytywna, taki kochany promyczek z niezłym charakterkiem. Ma swoje zasady, których się trzyma i pasję o którą walczy. Natomiast Garrett to jeden z najpopularniejszych przystojniaków na uczelni, większość osób uważa go za dupka i playboya, ale nikt nie wie, że Graham potrafi być porządnym chłopakiem, z wielkim sercem. Jego miłością jest hokej i zdaje sobie sprawę, że musi sporo trenować żeby być najlepszym, treningi oznaczają mniej wolnego czasu.. Mniej wolnego czasu na bycie z kimś związku. Taka była jego zasada dopóki w jego życiu nie pojawiła się Hannah.

"Układ" czyli moja pierwsza, ale na pewno nie ostatnia książka autorstwa Elle Kennedy, którą miałam okazję przeczytać. Książka jest napisana z dwóch perspektyw, czyli tak jak lubię. Zawsze chce wiedzieć co myślą i czują obydwie strony. Bardzo polubiłam historię Hannah i Garretta, zaczęło się od dogryzania, do wspólnej przyjaźni i w końcu skończyło na wzajemnej miłości. Mamy tutaj taki typowy schemat, który pojawia się większości książek 'new adult'. Jednak człowiek za każdym razem się w to wkręca. Cięty język, sarkastyczne odpowiedzi i subtelne żarty - po prostu świetny humor, jedna z rzeczy, która spodobała mi się najbardziej.

poniedziałek, 9 października 2017

"Dance, Sing, Love. Miłosny układ" - Layla Wheldon



 Tytuł: Dance, Sing, Love. Miłosny układ
Autor: Layla Wheldon
Wydawnictwo: Editio Red

⭐️⭐️⭐️⭐️

Livia Innocenti jest zawodową tancerką. Razem z zespołem robi show podczas koncertów i teledysków największych gwiazd muzyki. James Sheridan jest topowym piosenkarzem, bożyszczem fanek i ulubieńcem portali plotkarskich. Spotykają się w Rzymie w czasie wspólnego tournée po Europie. Livia szybko przekonuje się, że woda sodowa uderzyła młodemu celebrycie do głowy. Nikt jej tak nie wkurza na próbach, jak arogancki i egoistyczny James. Na dodatek choreografia przewiduje kilka utworów w ich wykonaniu w duecie. Początkowo nie potrafią się dogadać i nawzajem się ignorują, jednak serca nie da się oszukać, nie na dłuższą metę. Czy będzie to szczęśliwy układ? Jakie role przyjdzie im wspólnie zatańczyć w tej historii?

Podążanie za głosem serca nie zawsze jest takie proste, jak się wydaje, i nie zawsze słuszne. Czasem kierowanie się rozumem jest najlepszą drogą, bo miłość, zamiast uszczęśliwiać, potrafi sprawiać ból. Zatrać się w historii pełnej pasji, pożądania, zwrotów akcji i gorących rytmów.
Słyszałam o tej książce wszędzie, widziałam zdjęcia praktycznie na każdym portalu społecznościowym. Wszyscy ją czytali i polecali. Ja się długo zmagałam sięgnięciem po tę książkę, bo nie wyobrażałam sobie czytania o tańcu. Wtedy dowiedziałam się, że książka należy do polskiej autorki - nie było odwrotu, musiałam po nią sięgnąć. W końcu nie tak często polscy autorzy urzekają serca czytelników.


"Podobno doceniamy coś, dopiero jak to stracimy. Tak samo jest z ludźmi. Rozumiemy, jak bardzo są dla nas ważni, gdy musimy pozwolić im odejść."

Livia Innocenti to młoda, energiczna dziewczyna, która zarabia robiąc to co kocha. Innocenti tańczy w filmach, w teledyskach, a teraz ma szansę wyruszyć w trasę ze sławnym piosenkarzem, Jamesem Sheridanem. Kiedy wszystkie koleżanki z zespołu tanecznego są nim zachwycone, Liv jako jedyna uznaje go za aroganckiego i zbyt pewnego siebie. Z początku nie potrafią się ze sobą dogadać, ale chcąc czy nie, są skazani na swoje towarzystwo. Z biegiem czasu między nimi powstaje seksualne napięcie, któremu obydwoje ulegają.

"- Uspokój się ty cholerna kobieto!
- Puszczaj mnie, ty seksowny szantażysto!"

Książka przypadła mi do gustu i spodobał mi się pomysł na historię. Nawet nie miałam problemu z tym, że Layla bardzo okroiła wątek z tańcem i śpiewem. Tutaj moim największym utrapieniem byli główni bohaterowie. Nie wiedziałam czy ich kochać czy nienawidzić. Na tym świecie nie istnieje skala, która określałaby poziom ich głupoty i naiwności. 

To może zacznijmy od Liv, bo w jej kwestii mam mieszane uczucia. Na początku darzyłam ją wielką sympatią. Dziewczyna, która spełniła swoje marzenia, nigdy się nie poddaje i ma swoje zasady. Później jej postać obróciła się o trzysta sześćdziesiąt stopni. Jak to możliwe, że ta tancereczka, która wydawała się być taka silna i twardo trzymała się swoich przekonań, stoczyła się na dno? Z jednej strony autorka zrobiła tutaj coś fajnego, pokazała co miłość potrafi zrobić z człowiekiem i w jaki sposób ludzie sobie radzą ze złamanym sercem. A zaś z drugiej, Livia doprowadzała mnie do szaleństwa. Zachowywała się jak masochistka, może to jest zbyt mocne określenie, ale w końcu ona sama wracała po więcej.


James, to dla mnie typowy samiec alfa, któremu pieniądze i sława uderzyły do głowy. Już bym nawet zrozumiała jego niezbyt przyjazny stosunek do pracowników, ale to jak traktował Liv przechodziło ludzkie granice. Można by to było usprawiedliwiać tym, że wcale się nie krył z faktem, że darzy uczuciami kogoś innego, ale czy to jest powód żeby słownie upokarzać kobietę? W tamtym momencie miałam ochotę wyciągnąć go z tej książki i skopać mu tyłek. 

Czyli tak podsuwając. Głównie bohaterowie niemiłosiernie mnie irytowali, co było plusem i minusem. Dzięki nim z każdym rozdziałem towarzyszyły mi różne emocje od radości do złości. W "Dance, Sing, Love. Miłosny układ" przez cały czas się coś działo, w jednej przenosiliśmy się w różne miejsca, w jednej chwili byliśmy w Stanach Zjednoczonych, a zaraz później w Londynie. Nadal jestem oniemiała po zakończeniu, które Layla nam zafundowała. Pozostało mi czekać do 2018 roku żeby wiedzieć co będzie dalej.

środa, 4 października 2017

Bracia Slater: Dominic - L.A Casey

Tytuł: Dominic
Autor: L.A Casey
Wydawnictwo: Kobiece

⭐️⭐️⭐️⭐️
Jeśli nie tolerujesz dominujących i zaborczych mężczyzn, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz pewnych siebie kobiet, które są zimnymi sukami, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz postaci, które nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy, Dominic NIE jest dla ciebie. Przede wszystkim, jeśli nie lubisz postaci, które DUŻO PRZEKLINAJĄ i bez cenzury mówią, to, co myślą Dominic NAPRAWDĘ NIE jest dla ciebie. 

Bronagh Murphy wie, czym jest ból po stracie. Kiedy była mała, jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Od tej pory trzyma innych na dystans. Ma już dość cierpienia. Wychodzi z prostego założenia – jeśli nie będzie rozmawiać z ludźmi ani wdawać się z nimi w relacje, zostawią ją w spokoju. Właśnie tego chce.

Kiedy spotyka Dominica Slatera zupełnie niechcący robi dokładnie to, co najbardziej go pociąga. Uparcie go ignoruje. Dominic jest zdezorientowany – zazwyczaj wszyscy skupiają na nim uwagę. A już na pewno WSZYSTKIE. Wszystkie z wyjątkiem pięknej, ale zimnej brunetki.
To wystarczy, żeby Dominic jej zapragnął. A jedynym sposobem na zaspokojenie pragnień, jaki Dominic zna jest siła.
Bracia Slater w końcu w Polsce! Dominic był bardzo wyczekiwaną książką przez fanów gatunku "Romans i erotyka" jak i również przeze mnie. Kiedy książka już trafiła w moje ręce wchłonęłam ją w ciągu jednego dnia i chciałam więcej!


" - To przyjemność panno Murphy. 
- Wątpię, panie Slater"


Tutaj naszą główną bohaterką jest Bronagh, dziewczyna, która kilka lat temu straciła rodziców w wypadku samochodowym i od tej pory jej prawnym opiekunem jest jej starsza siostra - Brenna. Bronagh odkąd straciła rodziców odizolowała się od ludzi i nie ma przyjaciół. Nie chce być w centrum uwagi, bycie niewidoczną jak najbardziej jej odpowiada. Historia zaczyna się w momencie kiedy ta spóźniona wchodzi na lekcję i zauważa, że przy jej ławce siedzi dwóch nowych uczniów - bliźniaków, Dominic i Damien. Dominic a raczej Nico, bo tak woli być nazywany jest aroganckim, pewnym siebie młodym mężczyzną, który zawsze dostawał to co chce.. do czasu kiedy na jego drodze pojawia się młoda Irlandka, na której przystojny, dobrze zbudowany Amerykanin nie robi wrażenia, wręcz przeciwnie, stara się go ignorować, nie wiedząc, że właśnie to przyciągnie go do niej jeszcze bardziej. W końcu między dwójką aż zbyt podobnych do siebie nastolatków pojawia się uczucie.

"- Kocham cię, kochanie, nawet jeśli jesteś odrobinę złą suką.
- Ja też cię kocham, nawet jeśli przewróciłeś mój świat do góry nogami"


Książka jest opowiedziana z punktu widzenia Bronagh. Napisana została w prosty sposób przez co czytało ją się dość szybko i lekko. To co mnie przeraziło najbardziej to ilość przekleństw w tej książce - oczywiście po przeczytaniu opisu ja się tego spodziewałam, ale nie na taką skale! Zwłaszcza, że bohaterzy mieli zaledwie 18 lat. Z kolei wiek jest wytłumaczeniem wielu ich niedojrzałych zachowań, przy których miałam ochotę krzyczeć "hej, czy ty tak na serio?". Jednak to nie zmienia faktu, że mnie książkę czytało się bardzo dobrze, a przez większość czasu miałam wielkiego "banana" na twarzy. Chociaż muszę przyznać, że autorka ma dość specyficzne poczucie humoru i trzeba do niego podchodzić z dystansem.

To co jest dla mnie wielkim plusem książki "Dominic", to fakt że nie skupiała się ona głównie na wątkach seksu. L.A Casey pokazała tutaj również relacje między siostrami, braćmi i przyjaciółmi, pojawił się także wątek rodzinnej tajemnicy, co jeszcze bardziej zachęcało do dalszego czytania.To czego brakowało mi najbardziej, to rozdziałów z punktu widzenia Dominika, bywały takie chwile, kiedy chciałam po prostu 'zajrzeć' w jego myśli.


- A wy przeczytaliście już Dominika? 
Dajcie znać czy przypadł wam do gustu.

niedziela, 1 października 2017

"Najlepszy powód by żyć" - Augusta Docher

Tytuł: Najlepszy powód by żyć
Autor: Augusta Docher
Wydawnictwo: OMG Books (Znak Literanova)

⭐️⭐️⭐️⭐️
Wszystko trwało ułamek sekundy. Błysk ognia i nagle jestem w ognistej kuli. Dociera do mnie, że się palę. Jestem żywą ludzką pochodnią.

Dominika budzi się po kilku dniach. 
Wie, że to był wypadek, a ukochany ojciec wcale nie chciał jej zabić. 
Teraz, kiedy on jest w więzieniu, ona leży w szpitalu i walczy o życie.
Chociaż właściwie, to inni walczą za nią, ponieważ ona się już poddała. 
Ale to, co miało być końcem, okazuje się być początkiem… 

Przewrotny los stawia na jej drodze ambitnego młodego lekarza, który dostrzega w niej coś więcej niż tylko pacjentkę. Gdy on będzie leczył jej ciało, jego brat Marcel, czarna owca szanowanej rodziny, spróbuje uleczyć jej duszę.
Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Czy pęknięte serce potrafi jeszcze kochać?
I czy ktoś, kto ma tyle powodów, by się zabić, odnajdzie ten jeden, by żyć?
 
Książki Augusty Docher czyli Beaty Majewskiej to dla mnie zupełna nowość, wcześniej przeczytałam tylko kilka rozdziałów "Kryształowe serca" (i nie mogę się doczekać wydania papierowego), a teraz w moje ręce trafiła książka "Najlepszy powód by żyć" i właśnie tak autorka skradła moje serce. 


"- Nie umiesz być chociaż trochę miła?
- Miła?
- No tak. Miła, sympatyczna, dająca się lubić.
- Nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy lubili"


Nastoletnia Dominika w wyniku niefortunnego wypadku zostaje poważnie poparzona, trafia do szpitala gdzie przechodzi wszelakie, bolesne operacje. Po dwóch latach dziewczyna znowu trafia do szpitala, ale tym razem przyczyną jest przedawkowanie lekarstw. Właśnie tam spotyka młodego, przystojnego Tomasza, który jest anestezjologiem. Chłopak przyznaje się przed dziewczyną, że jest w trakcie pisania pracy naukowej i bardzo chciałby wykorzystać jej przypadek. W trakcie, jednego z ich wspólnych spotkań, poznaje młodszego brata Tomka, Marcela. I to właśnie on staje się jej wybawicielem.


"- Co ja ci takiego dałam?
- Siebie i nadzieję na nowe jutro"

To jest jedna z tych historii, nad którą będziemy się zastanawiać "a co ja bym zrobiła na ich miejscu?", bo to nie tylko na miejscu Dominiki, która ucierpiała w tym wszystkim najbardziej, ale również na miejscu Marcela, który został i bywały chwile, że walczył za nich oboje, a nawet na miejscu ojca, który zaś musiał żyć z poczuciem winy.

"Najlepszy powód by żyć" to piękna historia o przetrwaniu, dojrzałości i miłości. Czytając książkę momentami na moich policzkach można było zobaczyć kilka pojedynczych łez, ale też często się uśmiechałam. A to zasługa uroczego Marcela który zarażał swoim pozytywizmem i tak jak dodawał odwagi Dominice, to ta jego mobilizacja i wiara trafiała również do mnie. I to nie tak, że miał same dobre cechy, bo był arogancki, zbyt pewny siebie, w niektórych sytuacjach wykazywał się ogromną niedojrzałością, nawet bywały chwile kiedy jego słownictwo było na poziomie gimnazjalnym, co mnie osobiście irytowało. 

Dominika, dziewczyna która już w tak młodym wieku przeżyła zbyt wiele. Ja sama jestem tylko o rok starsza od naszej głównej bohaterki i nie wyobrażam sobie być w takiej sytuacji, z resztą - w żadnym wieku bym sobie nie wyobrażała czegoś podobnego! Ta młoda kobieta stała się dla mnie w jakimś stopniu wzorem. Miała swoje chwile słabości, chciała się poddać, ale NIE! Walczyła do końca mimo bólu i strachu. I oczywiście wiem, że w tym wszystkim pomogło jej również wsparcie lekarzy, myślenie o ojcu, a później wsparcie Marcela. Jednak to jej własna siła górowała nad tym wszystkim. 

Ja się bardzo bałam tej książki, bo widziałam te porównywania do "Gwiazd Naszych Wina", do książki, która nie przypadła mi go gustu. A jednak, książka pani Beaty zaciekawiła mnie bardziej. "Najlepszy powód by żyć" to przyjemna lektura, którą poleciłabym każdemu, zwłaszcza fanom gatunku 'new adult'. Mam nadzieję, że czeka nas kontynuacja, bo takiego zakończenia się nie spodziewałam.