czwartek, 3 maja 2018

Bracia Slater: Kane/Aideen - L.A Casey


Tytuł: Kane/Aideen
AutorL.A Casey
Wydawnictwo: Kobiece
Trzeci tom pikantnej serii o gorących braciach Slater

Aideen Collins to ognista dziewczyna, która potrafi postawić na swoim. Dorastała bez matki wśród samych mężczyzn, dlatego od zawsze umiała walczyć o swoje. To jedyna osoba, która umie postawić się Kane’owi Slaterowi i powiedzieć, co tak naprawdę o nim myśli.

Kane Slater to typ szorstkiego faceta, który nie przepada za ludźmi. Nikt go dobrze nie rozumie, a niektórzy się go boją z powodu blizn, które pokrywają jego twarz i ciało. Rozkoszuje się ich strachem i wie, że dzięki temu nikt nie będzie chciał go bliżej poznać.

Chociaż Aideen i Kane nie mogą się ze sobą dogadać, to obydwoje potrzebują się nawzajem, aby przetrwać. Aideen jest jedyną osobą, która mu się przeciwstawia, a on jest jedynym mężczyzną, który zna jej sekrety. Kiedy Kane ciężko choruje, Aideen otocza go opieką. Wkrótce okaże się, że los chce okrutnie z nich zadrwić, gdy z przeszłości powraca najgorszy demon, który go ściga.

Czy Kane znajdzie w sobie tyle siły, aby ochronić najbliższych i pokonać dawne lęki?

Kane pragnie Aideen. Kane bierze to, co chce.

Naprawdę ciężko jest napisać recenzję, kiedy nie wiesz co możesz zdradzić, a czego nie powinnaś. Postaram się, żeby jednak była ona wolna od ważnych spoilerów. Trzeci tom Braci Slater. Nie mogliście usłyszeć jak głośno krzyczałam, kiedy ta książka trafiła w moje ręce, ale uwierzcie mi na słowo - to był naprawdę głośny krzyk. Książka zaczyna się w momencie, w którym zakończyła się "Keela". Dziewczyny dla żartów postanawiają zrobić testy ciążowe, z których później wynika, że jedna z dziewczyn jest w ciąży. Niestety powstaje małe zamieszanie i testy zostają wymieszane przez co nie wiadomo o którą z dziewczyn chodzi. Cóż.. okładka "Aideen" nie jest zbyt subtelna i zdradza czytelnikom, kto zostanie szczęśliwą mamuśką. Pod koniec książki drugiej jesteśmy również świadkami przerażającej sytuacji z udziałem Kanego. I chociaż wcześniej on i Ado nie potrafili się ze sobą komunikować i bez przerwy sobie dogryzali, to właśnie ta sytuacja zbliży ich do siebie oraz oczywiście informacja, że oboje niedługo zostaną rodzicami. Kane bardzo mi zaimponował swoją dojrzałością i taką trochę wrażliwością. Już nie będę pisać o jego miłości i oddaniu wobec braci, bo oni wszyscy to w sobie mają, oni wszyscy się o siebie troszczą. W skrócie K to po prostu potężny facet z wielkim sercem. Ado jest moją ulubioną dziewczyną ze wszystkich. Piękna, mądra i niezależna kobieta, która zawsze stawia na swoim. Ma czwórkę braci, o których troszczy się równie mocno, jak Kane o swoich. Byłam pod wrażeniem zmiany, która zaszła w Keeli. Ze słodkiej, niewinnej rudowłosej dziewczyny zamieniła się w petardę z ciętym języczkiem. Podobało mi się to.

“- Co moje, to twoje. 
- To działa tylko po ślubie. 

Wiecie, ja mam ogromny problem z wybraniem swojego ulubiona brata. To tak jakby zapytać matkę, które dziecko jest jej faworytem. Niby odrobinę bardziej wolę Aleca, ale K też jest niesamowicie wyjątkowy, a nawet Nico ma swoje momenty. Aczkolwiek jedno wiem na pewno. To właśnie "Kane" jest moją ulubioną częścią ze wszystkich książek z serii. Można zauważyć, że ta pozycja odrobinę różni się od swoich poprzedniczek. Przede wszystkim zniknął wątek z udziałem Marco - za to pojawia się nowe niebezpieczeństwo. Niezmiernie się cieszę, że autorka postanowiła wprowadzić nowy wątek kryminalny przez co historia została nieco odświeżona i zrobiła się niezwykle ciekawa. Tak jak w poprzednich częściach poznawaliśmy przeszłość Nico oraz Aleca, tak teraz poznajemy przeszłość Kanego. Dowiadujemy się w jaki sposób nabył wszystkie swoje blizny (które są widoczne na okładce) i co musiał robić, aby chronić swojego młodszego brata. Relacja Kane'a i Aideen była bardzo realna. Rozumiecie mnie? Chodzi o to, że nie była przekombinowana. Musieli nauczyć się wielu rzeczy i zrozumieć pewne sprawy, żeby dojść do tego miejsca, w którym się znaleźli pod koniec książki. Czyli dokładnie tak jak jest w prawdziwym życiu.

“Twoje blizny są piękne. Ty jesteś piękny. 

Jestem zachwycona tymi krótkimi nowelami w Braciach Slater. Chociaż uważam, że można by to było jakoś połączyć, ale nie mogę narzekać, bo te książki są naprawdę miłym dodatkiem. Gdyby przyszło mi wybierać, która jest moją ulubioną, to bez wahania wskazałabym na "Aideen". Ta książka nie mogła być bardziej zabawna. Wydarzenia w książce mają miejsce kilka tygodni po tym jak zakończyła się poprzednia część. To zakończenie było niezwykle zaskakującej, ale było także miłą niespodzianką dla rodziny Slaterów, gdyż do domu powraca bardzo bliska im osoba. Ado i Kane nadal są w szczęśliwym związku i czekają na narodziny swojego maleństwa, które powinno przyjść na świat już niebawem. Tymczasem rodzina Slater cieszy się z powrotu bardzo bliskiej im osoby, która nieoczekiwanie Przyznaje się, że czytałam "Aideen" już jakiś czas w temu w oryginale i ta część wyjątkowo utkwiła mi mocno w pamięci. W szczególności zapamiętałam ostatnie sceny i tego zaklinacza dzieci. Alec i Nico tworzą razem świetny duet. Moja reakcja na ich wspólną scenę była dokładnie taka sama co reakcja Ado. Zrozumiecie mnie, jak przeczytać tę pozycję. Ale skoro już jesteśmy przy Aleku, to umówmy się - wszyscy potrzebujemy kogoś takiego jak on w swoim życiu. "Alec płakał wczoraj, gdy dowiedział się, że KFC zmieniło swoje menu". Mistrz nad mistrzami. Ta nowelka jest naprawdę świetnym uzupełnieniem historii Aideen i Kanego. Teraz czekam na książkę o losach Rydera i Branny, żeby móc dowiedzieć się, jak ich relacja dalej się potoczy. W ich związku doszło do kilku zmian, ale co te zmiany spowodowało? Na odpowiedź na to pytanie musimy poczekać do kolejnej części.

Na świecie żyje siedem milionów ludzi, a ja toleruję tylko jedenastu z nich. 

Lee nigdy nie zawodzi. Ona idealnie potrafi wymieszać dramat, humor, romans i stworzyć świetną książkę. "Kane" i "Aideen" dodatkowo sprawili, że jeszcze bardziej nie mogę się doczekać serii o Braciach Collins. To oznacza więcej mojej 'sassy girl' Aideen, a co za tym idzie - więcej Kanego i braci Slater. Ale zanim pierwsza książka z tej serii trafi w moje ręce, to najpierw poczekam na moje kolejne dziecko - Rydera, który ma zostać wydany jeszcze w tym roku. YAAAAAS. Dziękuje.


Za egzemplarze serdecznie dziękuje

10 komentarzy:

  1. Cała seria jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie ta seria, także nie mówię nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w ogóle zaczynam swoją przygodę z Braćmi Slater właśnie od tej części :D Naprawdę planowałam zrobić to tak jak należy i po kolei, ale powód recenzji jest niepodważalny, więc zaczęłam od tej części. Co prawda jestem jeszcze w trakcie czytania, ale już kocham tę serię! Naprawdę świetnie się bawię, chłopaki są super, a Aideen też już lubię :D Mam nadzieję, że jak skończę tę część to jakimś cudem uda mi się wrócić do kolejności :DDDD
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest ważne od której. Ja się bardzo cieszę, że się za nią zabrałaś, a przede wszystkim, że ci się podoba. Czekam na recenzję i będę trzymać kciuki, żeby znalazł się czas na wcześniejsze części :D

      Usuń
    2. Właśnie zaczęłam ją dalej czytać i jestem oczarowana humorem i w ogóle bohaterami :D Az żałuję, że wcześniej nie zaczęłam czytać tej serii :D Damien, mimo że tutaj jest wspominany jest z nim videorozmowa, to chyba skradł moje serce😂

      Usuń
    3. On skrada serca wszystkich bez wyjątku, bo wydaje się być jak takie niewinne dziecko😂 Zobaczymy kogo wybierzesz jak będziesz po wszystkich częściach😎

      Usuń
    4. Nie wiem czy jeden mi wystarczy 😂😂😂

      Usuń
    5. Skończyłam czytać i jestem oczarowana 😍 Damien chyba będzie moim ulubieńcem 😂

      Usuń
    6. Ahh! Jestem taka dumna. To ja czekam na recenzję 😜 U mnie na początku faworytami byli Damien, Kane i Alec. Po książce "Damien" stwierdziłam, że Damien trochę stracił swój charakterek i przerzuciłam się na Nico. Oczywiście Kane i Alec nadal na pierwszym miejscu 😂 Zobaczymy jak u ciebie się to zmieni (i czy w ogóle zmieni)

      Usuń