czwartek, 4 października 2018

"Repo" - Jessica Gadziala

Tytuł: Repo
Autor: Jessica Gadziala
Wydawnictwo: -
Seria: A Henchmen MC
– MAZE –

In concept, the plan was simple: prospect at The Henchmen MC. In practice, however, it was anything but. One, because I was a woman. Two, because it was a brotherhood. And three, because Repo, the man who was in charge of making my life a living hell until I quit or screwed up enough to get thrown out, also happened to be the hottest guy I had come across in ages.

The problem was, if I didn’t get in and stay in despite the hazing from the members and the undeniable attraction building between me and Repo, there was a very good chance I would be found by them. And if I was found by them, well, I was dead.

– REPO –

How the hell was I supposed to get her out of the MC when, one, I didn’t agree with the fact that because she was a woman, she had no place in The Henchmen. Two, because she was strong, smart, capable, and determined to get a patch. And three, because, well, I wanted her.

The problem was, if I didn’t get her kicked out, I would be screwing up a job that was important to the prez. But the problem was also that if I kicked her out, there was no way I was going to get a shot with her.

I didn’t know, however, that the real problem was a lot more complicated and a lot more dangerous than disappointing my boss or not getting laid… the problem was Maze had demons and they were hot on her trail…


“- Jesteś słodka, kiedy się wkurzasz.
- A ty jesteś dupkiem przez cały czas. 

Przybywam z recenzją czwartego tomu cyklu "The Henchmen MC" i nie, nie znajdziecie na moim blogu recenzji pozostałych tomów. Nawet nie planowałam recenzowania tej części, ale po prostu tak bardzo spodobał mi się temat, który został w  niej poruszony, że musiałam się z nią z wami podzielić. 

Maze odkryła coś, czego nie powinna była przez co grozi jej niebezpieczeństwo. Jej jedyną szansą na przeżycie jest zostanie członkiem nielegalnego klubu motocyklowego "The Henchmen". To miało być łatwe, ale na miejscu spotyka Repo, który jest odpowiedzialny za świeżaków. Między tą dwójką od razu zaczyna iskrzyć. Niestety Repo dostaje wyraźny rozkaz, że ma trzymać ręce przy sobie. Czy tym razem się sprzeciwi i podda się uczuciu? 

Maze chce dołączyć do klubu, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Klub jest odizolowany, wiec nie tak łatwo go namierzyć i dodatkowo gdyby została oficjalnym członkiem byłaby nietykalna i miałaby stałą ochroną swoich 'braci'. Jej jednym problem jest to, że jest KOBIETĄ. Faceci mają z tym problem, bo nie wyobrażają sobie tego, żeby kobieta miała być członkiem klubu motocyklowego. Mimo wszystko Reign czyli prezes wyraża swoją zgodę, żeby mogła zawalczyć i udowodnić swoją lojalność. Nie jest to jednak do końca szczere, bo jednocześnie prosi Repo, żeby ten jak tylko może uprzykrzał życie Maze, tak by ona sama zrezygnowała. Repo jeszcze nigdy nie odmówił swojemu prezesowi i jest do bólu lojalny wobec swoich, więc natychmiast się zgadza. Tylko gdzieś w trakcie tego całego procesu zaczyna coś czuć do dziewczyny.


“Lepiej udawać, że lubisz jeździć na motorze, niż skończyć uduszona w ciemnym zaułku."

Może ktoś się już domyślił, że tym ważnym tematem, który został poruszony w tej książce jest równouprawnienie a raczej jego brak i seksistowskie podejście. Nikt nie chciał przyjąć Maze do klubu - bo była kobietą. Wszyscy wahali się by dać jej nawet szansę, by mogła pokazać co potrafi. Ostatecznie pod naciskiem kobiet pozostałych członków zostaje przyjęta. Wiedziała, że jest to jej jedyna szansa na pokazanie siebie z jak najlepszej strony. Za każdym razem dawała z siebie wszystko, nawet wtedy, kiedy Rempo robił wszystko, żeby utrudnić jej każde zadanie. Mogła być zmęczona czy też chora, ale i tak się nie poddawała. Nie jeden raz pokazała, że może być równie silna i niebezpieczna co każdy mężczyzna a w tym klubie. Nie twierdzę, że zawsze była w stu procentach, bo miała momenty słabości i niektóre zadania wykraczały poza jej możliwości, ale on i tak znajdowała w sobie siłę i wykonywała je z uśmiechem na twarzy. Swoją determinacją i odwagę zaczęła imponować nie jeden osobie, ale wciąż były osoby, które nie mogły jej zaakceptować albo widziały w niej kawałek dobrej dupy. Repo zaczął jej tłumaczyć, że cokolwiek by nie zrobiła, nie zostanie przyjęta do klubu. Ona wtedy walczyła jeszcze bardziej. Tak się właśnie tworzy silną, niezależną żeńską postać. 

Poza tym istotnym dla mnie wątkiem, sama książka była dość przyjemna w czytaniu. Ten tom z wiadomych przyczyn jest moim ulubionym, przez co pozostałe części na tle tego wypadają bardzo słabo. Plusem jest to, że nie musicie czytać poprzednich tomów, żeby móc przeczytać tę pozycję. Jeżeli chodzi o relację głównych bohaterów, to nie mam na co narzekać. Na początku była to relacja szef - świeżak, ale uczucie wygrało. Jedyne czego mi zabrakło to jakiejkolwiek relacji pozostałych dziewczyn z Maze. Myślałam, że skoro to dzięki nim miała szansę brać udział w walce o miejsce w klubie to jakiś bardziej przygarną ją pod swoje skrzydła i będą o nią dbać. Tutaj zabrakło tej interakcji. Na całe szczęście Maze znalazła przyjaciół w dwóch pozostałych kandydatach, którzy mimo rywalizacji o nią dbali i jej pomagali. 

"Repo" nie jest wybitną lekturą. A w kategorii klubów motocyklowych znajdziemy pewnie o wiele lepsze książki. Mimo wszystko uważam, że ta pozycja zasługuje na wyróżnienie. 

11 komentarzy:

  1. Tematyka raczej nie moja, a skoro powieść nie jest wybitna, to mogę sobie z czystym sumieniem odpuścić. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko *.* Tak bardzo chcę to przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazwyczaj fakt, że nie muszę zapoznawać się z wcześniejszymi tomami z cyklu przekonałby mi żeby po ten konkretny tytuł sięgnąć To tym razem jednak sobie odpuszczę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba jednak nie moje klimaty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc książka bardzo mnie zaintrygowała i chciałabym ją przeczytać ☺️
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że mogłabym się skusić na tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kto wie, kto wie :P Nigdy nie wiadomo na co najdzie mnie ochota :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że ta książka nie została wydana w Polsce, bo bardzo mnie zaciekawiła, ale niestety mój angielski jest na bardzo słabym poziomie :(
    Pozdrawiam :P
    Klaudia z http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba nie czytałam jeszcze książki z motywem klubów motocyklowych. Muszę to nadrobić, ale nie wiem czy akurat przy okazji tej serii :D

    OdpowiedzUsuń
  10. tematyka moja ale szkoda, że ksiązka tak zrobiona
    Pozdrawiam
    https://jeszczerozdzial.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ej... podoba mi się. Zapiszę to sobie, chociaż nie wiem kiedy przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń